Nikt nie liczy kalorii w Tłusty Czwartek, warto za to liczyć pieniądze w portfelu, bo rosnąca inflacja nie oszczędziła pączków i składników, z których są przygotowywane, a ten słodki przysmak zdrożał od zeszłego roku co najmniej o 50%. Politycy, samorządowcy i działacze Lewicy, jak co roku, przygotowali dla mieszkańców Łodzi, Pabianic i Zgierza setki pączków i postanowili porozmawiać o problemie inflacji i drożyzny, przy okazji częstując pączkami.
"W Tłusty Czwartek, jak co roku, Lewica będzie przekazywać mieszkańcom pączki z czerwonym nadzieniem, oczywiście zapakowane, ale przy tej okazji chcemy też powiedzieć o tym, że nie jest lekko, nie jest łatwo, biorąc pod uwagę, że wczoraj ogłoszone zostały prognozy, jeśli chodzi o inflację, i jest ona na poziomie 17,2%. Mówimy o tym z tego względu, że ten pączek kosztuje dzisiaj zdecydowanie więcej niż w ubiegłym roku. Dane wyraźnie pokazują, że ceny, zwłaszcza jeśli chodzi o produkty żywnościowe, wzrosły, wzrosło również paliwo, wzrosła energia, a to wszystko, plus półprodukty żywnościowe, składa się, żeby wyprodukować jednego pączka" - podkreślała Małgorzata Moskwa-Wodnicka, Wiceprezydent Miasta Łodzi.
Jeszcze w ubiegłym roku za pączka w cukierni trzeba było zapłacić od 2,5 do 3 zł, dziś jest to od 4,5 do 5 zł. W górę poszły nie tylko opłaty, takie jak prąd czy gaz, ale też półprodukty, z których przygotowywane są pączki. Zdrożał cukier, jaja, olej i mąka, a to przełożyło się na ceny pączków.
"Dzisiaj jest taki dzień, że nie ma co sobie odmawiać, ani czekać, że kiedyś takiego pączka zjemy. Można zjeść, tak jak powiedziała pani prezydent, jest z czerwonym nadzieniem i z czerwoną nadzieją na przyszłość, że Lewica poprzez to, że będzie coraz mocniejsza w Sejmie, zagwarantuje zmianę polityki i zagwarantuje dbanie o tych najbardziej potrzebujących w naszym kraju i tak samo w naszym mieście. Dzisiaj, jeżeli wejdziemy do sklepu i zobaczymy pomidory, których kilogram kosztuje 15 zł, to łapiemy się za głowę. Jeżeli zobaczymy, że masło, które niedawno kosztowało około 3 zł, w tej chwili kosztuje prawie 7 zł, zastanawiamy się, gdzie są te pieniądze w portfelu i jak oszczędzać, aby starczyło od pierwszego do pierwszego. Dlatego my z tego miejsca przekazujemy informacje, że w momencie, kiedy Lewica będzie w Sejmie mocniejsza, jeżeli Lewica wróci do rządu, zrobi wszystko, aby wesprzeć najbardziej potrzebujących z tymi programami, o których mówiliśmy. A dzisiaj rozdajemy pączki nadziei na to, że ta zmiana już niedługo nastąpi" - zapewniał radny Krzysztof Makowski.
Setki pączków od Lewicy można było dostać nie tylko w Łodzi. Poczęstunek dla mieszkańców przygotowali też samorządowcy Pabianicach i Zgierzu, gdzie również obecny był temat drożyzny i rosnących cen.
"Choć mamy Tłusty Czwartek to wcale nie jest tak słodko, kiedy patrzymy na ceny podstawowych produktów w sklepach. Coroczny poczęstunek, który przygotowaliśmy dla mieszkańców, w tym roku wydaje się wcale nie taki skromny, zważywszy na ceny pączków, które według ekspertów poszły w górę o co najmniej 50%. W tym trudnym czasie chcemy jednak choć trochę osłodzić mieszkańcom codzienność, którą zgotował im nieudolny rząd PiS" - mówił w Zgierzu Łukasz Kubiak, Rzecznik Prasowy Nowej Lewicy w województwie łódzkim.